Warszawskie uczelnie przeciwko nowotworom krwi! X edycja akcji HELPERS’ GENERATION

To projekt, który mnie, jako Lidera, może wiele nauczyć i jednocześnie zrobić dużo dobrego na świecie. Kosztuje to tak niewiele, bo tylko chwilę z czyjegoś czasu - a może uratować ludzkie życie. Projekt jest ważny dla mnie, dla ludzi i dla świata, ponieważ daje szanse na życie tym, którzy często nadzieję już tracą. Nas, organizatorów, uczy pokory, altruizmu i działania.

– odpowiada Aleksandra

Łączy nas to ogromne dobro, które drzemie w sercu każdego, kto podejmuje się organizowania takiej akcji po raz pierwszy, drugi i kolejny. Łączy nas chęć działania - nie patrzymy na świat narzekając, jaki jest niesprawiedliwy i zły, my wstajemy i działamy, robimy coś, aby go zmienić i ulepszyć. Łączy nas misja i altruizm. W tym roku postanowiliśmy skupić się na szerzeniu idei dawstwa jeszcze mocniej i wykorzystać do tego narzędzia, które dla nas – młodych ludzi – są atrakcyjne i jednocześnie pozwalają na pokazanie naszej kreatywności, na którą w organizacji HELPERS’ GENERATION jest bardzo dużo miejsca – nagraliśmy spot. Pokazujemy w nim Superbohaterów, czyli nas - członków projektu, ale przede wszystkim Dawców szpiku, którzy mają ponadprzeciętną moc – potrafią uratować ludzkie życie. Zbliżają się Święta, dlatego bardzo zależy nam na tym, żeby Święty Mikołaj zatrzymał się na chwilę na Uniwersytecie Warszawskim, a potem dotarł do Pacjentów jak najszybciej i przyniósł im najważniejszy, niepowtarzalny prezent – bliźniaka genetycznego.

– dodała studentka Uniwersytetu Warszawskiego

Jako potencjalny Dawca Szpiku zarejestrowałem się zimą 2014 roku, w czasie akcji rejestracji na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej, gdzie studiuję. Wiąże się z tym ciekawa historia – byłem akurat w środku sesji i szedłem na egzamin. W wejściu na wydział spotkałem znajomego z grupy. Akurat tego dnia wolontariusze z DKMS prowadzili akcję rejestracji potencjalnych Dawców szpiku. Nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę, z czym to się wiąże, ale zgodnie z kolegą uznaliśmy, że zarejestrowanie się przyniesie nam szczęście na egzaminie. Koniec końców mi przyniosło szczęście, a jemu nie, za to moja rejestracja miała dalsze konsekwencje i zostałem Dawcą Faktycznym - kolega ciągle nie. Latem 2016 roku, po 2,5 roku od rejestracji, otrzymałem telefon, że mój genetyczny bliźniak potrzebuje pomocy i kwalifikuje się do dalszych badań.

- podsumowuje Jakub

Jestem dumny, że udało mi się zrobić coś dobrego i przyczynić się do uratowania ludzkiego życia. Jestem też wdzięczny wszystkim, którzy powodują, że przeprowadzenie całego procesu jest możliwe, ponieważ wiem, że w całej procedurze Dawca jest tylko jedną z cegiełek. Możliwość uratowania czyjegoś życia jest nieprzeliczalna na cokolwiek innego. Chciałbym bardzo zachęcić wszystkich, którzy mają wątpliwości czy się zarejestrować. Potrzeba tylko minimalnej odwagi, podjęcia decyzji o zarejestrowaniu się w bazie a potem potwierdzenia chęci zostania Dawcą. Cały proces dzieje się głównie obok i nie wymaga wcale dużych wyrzeczeń. Koszt bardzo niski a duża satysfakcja - z dobrego uczynku - gwarantowana!

-powiedział Jakub