Początek 2022 roku przyniósł kolejne złe wieści dla branży piwowarskiej. Sprzedaż piwa w I kwartale br. spadła o ok. 4 proc. w ujęciu ilościowym rok do roku. Podwyżki podatku akcyzowego, presja rosnących koszów, coraz wyższa inflacja i negatywne nastroje konsumentów, to główne czynniki sprawiające, że piwowarzy mają coraz mniej powodów do optymizmu.
Apelujemy do rządzących, by zrezygnowali z zaplanowanych podwyżek akcyzy na piwo – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. Biorąc pod uwagę z jak wieloma trudnościami boryka się w tej chwili branża, nie mamy najmniejszych wątpliwości, że do odrobienia strat niezbędna jest stabilizacja warunków, w których funkcjonuje nasz biznes. Jeśli chcemy uratować miejsca pracy i wpływy podatkowe, musimy wydostać się z potrzasku inflacyjno – akcyzowego, w którym się znaleźliśmy.
Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.
W efekcie podatek ten w latach 2020 – 2027 wzrośnie aż o 54 proc.! Do tego wyższe ceny energii, surowców, opakowań, paliw, pracy – producenci jeszcze długo mogą wymieniać czynniki, które negatywnie wpływają na branżę. A i sami konsumenci, w związku z rosnącą inflacją i coraz wyższymi kosztami życia, bacznie zwracają uwagę na to, co wkładają do sklepowego koszyka i muszą ograniczać swoje wydatki.
Jak pokazują wyniki analizy dokonanej przez firmę Deloitte, łączna suma wpływów z tytułu różnych podatków od branży i jej kontrahentów wyniosła w 2020 r. ponad 11 mld zł, a dzięki rynkowi piwowarskiemu zatrudnionych jest ponad 100 tys. osób. Dotychczas browary stanowiły stabilne, ważne źródło dochodów budżetowych, natomiast jeśli nadal będziemy dociskani coraz wyższymi podatkami czy opłatami, nie będzie szans na utrzymanie wyników z ubiegłych lat. Skurczy się rynek piwa, a wraz z nim pogorszeniu ulegnie koniunktura wszystkich naszych kooperantów, dostawców i branż powiązanych z piwem.
– komentuje Bartłomiej Morzycki.