Bartłomiej Kubkowski, jeden z najbardziej wytrzymałych polskich pływaków długodystansowych, podjął czwartą próbę przepłynięcia Morza Bałtyckiego wpław w ramach projektu Baltic Ultra Swim. To sportowe wyzwanie o skali ekstremalnej – dystans około 170 kilometrów, czas w wodzie sięgający dwóch dób, zmienne warunki pogodowe i temperatura morza rzadko przekraczająca 17 stopni. To nie tylko sprawdzian fizyczny, ale i manifest siły pomagania.
Jego chęć pomagania nie ma finiszu
Od spontanicznej decyzji do ratowania życia
Wolontariuszki na stanowisku rejestracyjnym powiedziały, że mogę kiedyś komuś uratować życie, więc po prostu się zapisałem. Wypełniłem formularz, pobrałem wymaz z wewnętrznej strony policzka i jakiś czas później otrzymałem kartę dawcy. Włożyłem ją do portfela i nie myślałem więcej o tym.
– wspomina Bartłomiej Kubkowski.
Pierwszego telefonu nie odebrałem, bo – szczerze mówiąc – nigdy nie odbieram nieznanych numerów. Potem zobaczyłem SMS i maila z informacją, że Fundacja DKMS próbuje się ze mną skontaktować. Sprawdziłem numer na stronie – chyba z dziesięć razy, żeby mieć pewność, że to naprawdę oni. Oddzwoniłem i dedykowana mi koordynatorka porozmawiała ze mną spokojnie, wszystko mi wytłumaczyła.
– mówi Bartłomiej.
I wtedy się zaczęło…Gdy usłyszałem, że jest biorca, z którym mam zgodność, i który czeka – poczułem coś, czego wcześniej nie znałem. Siedziałem w hotelu, piłem kawę. Ja miałem przed sobą spokojny dzień, a w tym samym czasie ktoś gdzieś leżał w szpitalu i potrzebował mojej pomocy, żeby wyzdrowieć. To było ogromnie poruszające – mnóstwo pozytywnych emocji, ale też strach i ogromna odpowiedzialność. Nie da się tego łatwo opisać.
– dodaje.
Sama procedura pobrania trwa kilka godzin, ale w pierwszym kroku wymaga przejścia bardzo szczegółowych badań medycznych, a potem przygotowania do zabiegu pobrania. Polega ono na tym, że przez cztery dni przed pobraniem dawca przyjmuje w formie zastrzyków podskórnych czynnik wzrostu komórek macierzystych, który ma za zadanie zwiększyć ich ilość w organizmie.
– mówi Małgorzata Zelman z Działu Medycznego Fundacji DKMS.
Zastrzyki robiłem sobie sam. Pierwszy dzień – lekki ból brzucha. Potem doszedł ból kości, ale bez gorączki. Myślę, że te kilka dni niedogodności w stosunku do tego co przechodzi po drugiej stronie pacjent jest absolutnie do zniesienia. Natomiast już po samym oddaniu byłem zmęczony. Przez kolejne cztery, pięć dni bardzo dużo spałem. Organizm potrzebował regeneracji. Z treningami musiałem wstrzymać się na jakieś dwa tygodnie. Potem pod czujnym okiem swojego trenera i po konsultacji z lekarzem wróciłem do planu treningowego przed czekającym mnie wyzwaniem.
– tak cały proces wspomina Bartłomiej Kubkowski.
Sportowiec w procedurze – jak to pogodzić?
Jeśli - jak w przypadku Bartłomieja - rozpocznie się procedura, wówczas dawca musi być gotowy na „wciśnięcie pauzy” w treningach. Dokładny czas potrzebny na regeneracje jest sprawą indywidualną, zależną od samego sportowca i uprawianej dyscypliny oraz wybranej metody pobrania. Możemy ten okres przybliżyć na 3–4 dni przed badaniami sprawdzającymi stan zdrowia, a potem na 7–10 dniową przerwę w treningach na okres pobrania oraz musi przebywać w Polsce przez cały okres procedury. Najważniejsza w tym wszystkim jest dla nas świadomość dawcy w jak ważnym procesie bierze udział i dobra komunikacja.
– wyjaśnia Małgorzata Zelman z Fundacji DKMS.
Nie tylko przy rekordzie – w życiu też liczy się czas
W maju oddał krwiotwórcze komórki macierzyste, dając szansę na życie swojemu „bliźniakowi genetycznemu”.
Mam nadzieję, że mój szpik też pobije rekord – mówi z uśmiechem. Bo choć to nie była rywalizacja, to czekałem na ten moment z takim samym skupieniem, jak na start każdego wyzwania.
– mówi Bartłomiej.
Misją Fundacji DKMS jest znalezienie dawcy dla każdego pacjenta na świecie potrzebującego przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych. Fundacja działa w Polsce od 2008 roku jako Ośrodek Dawców Szpiku w oparciu o decyzję Ministra Zdrowia oraz jako niezależna organizacja pożytku publicznego wpisana do KRS 0000318602. To największy Ośrodek Dawców Szpiku w Polsce, w którym zarejestrowanych jest się ponad 2 mln dawców, spośród których ponad 15 000 (maj 2025) oddało swoje krwiotwórcze komórki macierzyste lub szpik pacjentom zarówno w Polsce, jak i na świecie, dając im tym samym drugą szansę na życie. Aby zostać potencjalnym dawcą, wystarczy wejść na stronę www.dkms.pl i zamówić pakiet rejestracyjny do domu.