Już po raz 14. studenci staną do walki z nowotworami krwi, rejestrując potencjalnych dawców szpiku na 58 uczelniach w całej Polsce. Dzięki ich pasji, energii i ogromnemu zaangażowaniu, dotychczas do bazy potencjalnych dawców szpiku dołączyło 140 098 osób, a 1074 oddało cząstkę siebie dla pacjenta potrzebującego przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych. Jesienna edycja projektu Fundacji DKMS HELPERS’ GENERATION odbędzie się w dniach 5-11 grudnia. W akcję zaangażowały się również Wyższa Szkoła Bankowa w Toruniu oraz Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Studenci edukują, rejestrują i dają szansę na życia!
Warsztaty naszpikowane wiedzą
Rejestracja nic (nas) nie kosztuje
Akcje na uczelniach w Polsce, w tym toruńskich, odbędą się w dniach 05-11 grudnia. Przez cały tydzień będziemy rejestrować potencjalnych dawców szpiku, aby zwiększyć szansę na znalezienie zgodnego dawcy dla każdego pacjenta na świecie, potrzebującego przeszczepienia. Ale nie tylko. Będziemy również edukować na temat idei dawstwa szpiku, żeby obalać mity – najczęstszym, z którym się spotykam, to stwierdzenie, że pobranie krwiotwórczych komórek macierzystych boli. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że donacja jest bezbolesna i przypomina pobranie krwi, tylko dłużej trwa.
– mówi Mateusz Gołaszewski, lider projektu HELPERS’ GENERATION z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu.
W Polsce co 40 minut ktoś dowiaduje się, że choruje na nowotwór krwi. Dla wielu chorych przeszczepienie szpiku jest jedyną szansą na ratunek, a niestety co piąty pacjent nie może znaleźć zgodnego dawcy, dlatego im więcej osób zostanie potencjalnym dawcą szpiku, tym większa szansa na to, że ktoś otrzyma szansę na drugie życie. Bardzo zachęcam do rejestracji w bazie Fundacji DKMS – poświęcając nam 5 minut podczas rejestracji, możesz uratować komuś życie.
– dodaje Mateusz Gołaszewski.
Faktyczni dawcy ze studenckiej akcji
Zarejestrowałem się jako potencjalny dawca szpiku w okolicy listopada 2020 roku. Odbyło się to w ramach akcji prowadzonej na AGH. Byłem wtedy na II roku studiów. Wcześniej nie myślałem o rejestracji, decyzję podjąłem tak naprawdę pod wpływem impulsu. Uprzednio jednak zapoznałem się z charakterem działalności Fundacji DKMS i procedurami, związanymi z dawstwem. Rejestracja w bazie dawców jest łatwa i szybka, a potencjalna pomoc, jakiej można udzielić biorcy, ogromna. Warto poświęcić te zaledwie 5 minut, by ktoś otrzymał nadzieję na życie.
Pierwszy telefon od fundacji otrzymałem, gdy minął trochę ponad rok od mojej rejestracji. Było to bardzo niespodziewane. Wszystko zostało mi dokładnie wyjaśnione krok po kroku, po czym padło pytanie o moją ostateczną decyzję - lekko zestresowany, ale bardzo podekscytowany możliwością pomoc, odpowiedziałem "tak, chcę zostać dawcą" – i zostałem nim w marcu 2022 roku. Cała procedura, której musiałem się poddać - badania wstępne, przyjmowanie zastrzyków i ostatecznie pobranie komórek macierzystych, w moim przypadku z krwiobiegu - przebiegła w miłej, przyjaznej atmosferze. Czułem się zaopiekowany. Nie wymagało to ode mnie wielkiego poświęcenia. Największą „trudnością”, jaka mnie spotkała, było spokojne siedzenie przez kilka godzin na fotelu podczas zabiegu - prawdziwy test cierpliwości. Nic nie bolało. Po pobraniu ciężko było mi uwierzyć w to, że "już po wszystkim". Że już pomogłem. Nadal uważam, że podjęty przeze mnie wysiłek był niewspółmiernie niski w stosunku do pomocy, jakiej byłem w stanie udzielić.
Telefon zadzwonił ponownie we wrześniu z informacją, że moja pomoc potrzebna jest raz jeszcze. Bez wahania i tym razem już bez żadnego stresu poddałem się procedurze ponownie i oddałem limfocyty. Gdybym dostał telefon jeszcze raz... oczywiście znowu bym się zgodził! Bycie dawcą szpiku to wspaniała przygoda, pozwalająca na otwarcie się na drugiego człowieka. Wiem, że moim biorcą jest "starsza Pani z Ameryki". W duchu nieustannie kibicuję jej w walce z nowotworem.
Pierwszy raz z Fundacją DKMS zetknąłem się zimą 2018 roku. Kierowany ciekawością podszedłem do stoiska z wolontariuszami w holu swojej uczelni - zarejestrowałem się wtedy jako potencjalny dawca szpiku. Niespełna rok później, wracając z pracy tramwajem, odebrałem telefon z Warszawy. Okazało się, że moje antygeny HLA są zgodne z pacjentem chorującym na nowotwór i jestem dla niego nadzieją na wyzdrowienie. Zgodziłem się bez wahania.
Kiedy nadszedł dzień pobrania, udałem się do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, do Kliniki Hematologii. Lekarz zalecił pobranie krwiotwórczych komórek macierzystych metodą aferezy, tzn. z krwi obwodowej. Procedura trwała około 4 godziny i przypominała oddawanie krwi. Czas umilała mi rozmowa z innym dawcą, na fotelu obok. Po całym procesie czułem się dobrze, wróciłem do domu o własnych siłach, napędzany tą niesamowitą energią czerpaną z pomocy innym. Rozpoczynając następny rok akademicki, zobaczyłem reklamę projektu HELPERS’ GENERATION. Zgłosiłem się - w końcu to dzięki liderom poprzednich akcji zostałem faktycznym dawcą. Do dziś wspieram Fundację DKMS, rozwiewając szkodliwe stereotypy oraz tłumacząc znajomym, jak można dać tak wiele, jednocześnie oddając tak niewiele.
Harmonogram rejestracji na uczelniach
Więcej informacji o Fundacji DKMS: www.dkms.pl
***
Misją Fundacji DKMS jest znalezienie dawcy dla każdego pacjenta na świecie potrzebującego przeszczepienia krwiotwórczych komórek macierzystych. Fundacja działa w Polsce od 2008 roku jako Ośrodek Dawców Szpiku w oparciu o decyzję Ministra Zdrowia oraz jako niezależna organizacja pożytku publicznego wpisana do KRS 0000318602. To największy Ośrodek Dawców Szpiku w Polsce, w którym zarejestrowanych jest się ponad 1 800 000 dawców, spośród których 11 000 (listopad 2022) oddało swoje krwiotwórcze komórki macierzyste lub szpik pacjentom zarówno w Polsce, jak i na świecie, dając im tym samym drugą szansę na życie. Aby zostać potencjalnym dawcą, wystarczy wejść na stronę www.dkms.pl i zamówić pakiet rejestracyjny do domu.